Aktualności

1,5 minuty w bagienku

Marek Suder i Marcin Kowalik już na samym początku ORLEN 78. Rajdu Polski stanęli w trudnej sytuacji, po tym jak utknęli w grząskim poboczu, na zewnętrznej jednego z zakrętów.

Marek Suder od początku startów w Motul HRSMP wytrwale i konsekwentnie podnosi swoje tempo, również na szutrze. W ubiegłym roku wystartował w szutrowych rundach mistrzostw Polski – Rajdzie Żmudzi na Litwie oraz ORLEN 77. Rajdzie Polski. W tym roku, przed startem w szutrowej rundzie Motul HRSMP, zaliczył trening podczas 41. Rajdu Podlaskiego.

Dlatego też tak emocjonująco zapowiadał się kolejny z pojedynków między Robertem Lutym i Markiem Suderem. Ten pierwszy zawsze podkreślał jak dobrze czuje się na szutrze i jak lubi ściganie na luźnej nawierzchni.

W ORLEN 78. Rajdzie Polski rywalizacja między Lutym a Suderem na dobrą sprawę skończyła się chwilę po tym, jak się zaczęła, bo już na OS 2. Próba Krzywe była pechowa dla załogi biało-czerwonego Forda Sierry RS Cosworth 4×4.

– Wypadliśmy w dość trudnym miejscu, choć mówiąc szczerze to wiedziałem, że nie będzie tam łatwo. Obrałem złą strategię przejazdu przez ten zakręt. Koleina wyniosła nas na pobocze, gdzie było małe bagienko. Utknęliśmy w wodzie i straciliśmy tam około 1,5 minuty, zanim się wydostaliśmy – opowiada Marek Suder.

Z kolei tak doświadczony kierowca, jak Robert Luty nie mógł zaprzepaścić takiego „prezentu”. Wraz z Marcinem Celińskim jechał do mety rozważnie, kontrolując sytuację w klasyfikacji rajdu.

Marek Suder nie składał jednak broni. – Po tej przygodzie postanowiliśmy, że na kolejnych oesach będziemy cisnąć, by odrobić jak najwięcej czasu. Nie było to łatwe, bo znowu byliśmy poza drogą, a raz zawieszenie „nie wyjęło” nam dużej dziury i tył auta podskoczył chyba na 1,5 metra, ale finalnie ukończyliśmy i zdobyliśmy całkiem sporo punktów – podsumował Suder.

Do najlbliższej rundy

Motul HRSMP