Aktualności

Ciężka praca Hoffmana

Rajd Świdnicki-Krause nie był łaskawy dla nikogo, a tym bardziej dla historycznych samochodów. Jedną z „ofiar” inauguracji sezonu było auto Pawła Hoffmana, u którego lista usterek była całkiem spora. Rzeszowianin zdołał jednak naprawić rajdówkę i pojawi się na trasach Rajdu Nadwiślańskiego.

Kierowca Saaba 96 V4 Rally popełnił niewielki, lecz poważny w skutkach błąd już na pierwszym oesie. Lekko uszkodził zawieszenie, a później musiał wycofać się z rywalizacji z powodu usterki koła napędu zębatego paska klinowego. Jazda z pozornie niewielkim problemem wyrządziła jednak sporo szkód i samochód wymagał gruntownych napraw. Paweł Hoffman był jednak w stanie przeprowadzić wszystkie na czas i dzięki temu zobaczymy go również na starcie imprezy w Puławach.

– Niewielki błąd podczas Rajdu Świdnickiego spowodował niewyobrażalny łańcuch usterek. Wymienię tylko kilka z nich. Uszkodzone koło i opona, przesunięta geometria przedniego zawieszenia, niesprawna przekładnia kierownicza oraz przekładnia główna w skrzyni biegów. Dodatkowo zerwane mocowanie silnika w karoserii, wskutek czego uszkodziły się wszystkie poduszki silnika, a przesunięcie jednostki spowodowało wysunięcie się półosi i kilka kilometrów jazdy na jednej półosi i szperze. To oczywiście przypaliło płyty szpery. Na koniec zerwanie koła rozrządu od wałka wyrównawczego i jazda bez chłodzenia – panewki do wymiany. W Serwisie Hoffman stanęliśmy jednak na wysokości zadania i wystartujemy naszym kochanym Saabem w Rajdzie Nadwiślańskim – powiedział kierowca szwedzkiej rajdówki.

Do najlbliższej rundy

Motul HRSMP