Wygrał poprzednią rundę Motul HRSMP, ale przed inauguracją sezonu studzi oczekiwania. Marcin Grzelewski przyznaje, że długa przerwa od rywalizacji za kierownicą rajdówki może mieć wpływ na tempo, jakie razem z Krzysztofem Niedbałą zaprezentują na oesach Marma 29. Rajdu Rzeszowskiego.
Marcin Grzelewski i Krzysztof Niedbała z przytupem i animuszem zakończyli poprzedni sezon historycznego czempionatu. Na długiej, bardzo trudnej trasie Rajdu Dolnośląskiego najszybszym samochodem był ich Ford Sierra 4×4 Cosworth. Finałowa runda sezonu 2019 odbywała się w bardzo zmiennych warunkach – w deszczu, ciemnościach, mgle, ale także przy słonecznej pogodzie. W tym roku Grzelewski z Niedbałą nadal będą się ścigać Sierrą w klasie FIA 4/J2 (roczniki 1986-90). – Przede wszystkim liczę na to, że Krzysztof Głowala wkrótce wyciągnie swoją Mazdę 323 z garażu, dołączy do rywalizacji w naszej klasie i obsada będzie jeszcze mocniejsza – mówi Grzelewski.
Nie wszyscy zawodnicy mogli dobrze wykorzystać 10-miesięczną przerwę od rajdowania. – Niestety przyjeżdżamy do Rzeszowa po długiej przerwie od rajdów. Od zakończenia poprzedniego sezonu w zasadzie nie mogliśmy trenować i jeździć rajdówką, więc czuję się jakbyśmy zaczynali starty Sierrą zupełnie od nowa. Nie wprowadziliśmy też żadnych poprawek czy zmian w samochodzie – tłumaczy zwycięzca Rajdu Dolnośląskiego 2019.
– Z tych powodów nie zakładam „pełnego ataku” podczas Rajdu Rzeszowskiego. Mentalnie nastawiamy się, że będziemy raczej gonić rywali niż im uciekać, ale tradycyjnie walki nie odpuścimy – zapowiada kierowca pilotowany przez Krzysztofa Niedbałę.