Aktualności

Integralna część historii rajdów

Jeśli czegoś wam brakowało podczas otwierającego sezon Motul HRSMP Memoriału w Wieliczce, to podpowiadamy: Lancii Delty Integrale. Na szczęście rozwiązanie pojawi się już podczas 46. Rajdu Świdnickiego-Krause za sprawą Adama Kacprzyka, który w parze z Alicją Gnatowską zaprezentuje tę legendarną rajdówkę na walimskiej kostce. 

 Na Rajdzie Świdnickim byłem wiele razy jako kibic i w tym roku po raz pierwszy pojawię się tam jako kierowca – mówi Adam Kacprzyk. Mam nadzieję, że będzie tak fajnie, jak podczas moich poprzednich wizyt. Na pewno dobrze będzie przejechać walimskie patelnie i postaram się, aby kibice mieli wyjątkowe widowisko – zapowiada.  

Jego Lancia Delta Integrale przejawia typowe cechy włoskich rajdówek – kapryśność i wrażliwość, więc uroku jej nie brakuje: –  W samochodzie cały czas sporo się zmienia, zwłaszcza że przed sezonem 2016 powiedziałem, że moja Delta się nie psuje… Chyba wtedy zapeszyłem i wywołałem jakąś lawinę awarii. A to linka od gazu, a to ząb wyskoczył w przełożeniu głównym, a to sprzęgło szwankowało. Działy się rzeczy, które nie powinny, więc walczyliśmy o to, żeby doprowadzić auto do odpowiedniego stanu, żeby można było wrócić do regularności, a nie martwić się o to, czy auto w ogóle odpali. Zmienialiśmy m.in. wiązki elektryczne, komputer. Ogólnie drobiazgi, które nie mają większego wpływu na osiągi – wylicza „uroki” swojej delty Kacprzyk. 

fot. Jakub Żołędowski

Zgodnie z regulaminem Motul HRSMP samochód jest maksymalnie zgodny z oryginałem, choć utrzymanie Delty w takim stanie nie jest łatwe: – Lancia jest w większości zgodna z homologacją, a jakiekolwiek odstępstwa są za zgodą GKSS i zostały wbite w książkę pojazdu. Cewki są na pewno nieoryginalne, gdyż mieliśmy z nimi problemy, a te które mamy teraz są podobne, choć mniej awaryjne. Szczerze mówiąc nie pamiętam co jeszcze nie zgadza się z homologacją, jednak są to naprawdę drobiazgi, zwłaszcza że części mechaniczne nie są problemem i można je zapożyczać z innych modeli koncernu Fiat. Gorzej jest z karoserią, gdzie każdy element jest deficytowy, a jego koszt można liczyć w tysiącach. To największa bolączka tego auta i prawdę mówiąc jak się pomyśli o cenach, to dociskanie gazu do oporu nie przychodzi zbyt ochoczo – zdradza. 

Skąd pomysł na starty akurat Lancią? – To, że jeżdżę Deltą jest wynikiem starej miłości z czasów dzieciństwa, gdy oglądałem ją na odcinkach specjalnych. Potem nadarzyła się okazja na kupno Delty w dobrej cenie. Najpierw była seryjna, jednak ona nadawała się głównie na KJSy i imprezy amatorskie, a potem kupiliśmy wersję z klatką, zwłaszcza że zaczęły się regularne starty w zawodach i stwierdziłem że warto byłoby mieć dodatkowego anioła stróża nad sobą – wyjaśnia.  

Dla Kacprzyka będzie to pierwszy tegoroczny występ i z pewnością nie ostatni: – Planujemy starty w większości rajdów połączonych z RSMP. Uzależniam je od dostępności czasu i także od mojej rodziny. Nie nastawiam się na przejechanie wszystkiego, gdyż po prostu nie dam rady tego czasowo pogodzić. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Na pewno chciałbym wystartować również w Rajdach Nadwiślańskim oraz Rzeszowskim zwłaszcza, że kilka razy jechałem Rajd Rzeszowiak i teraz chciałbym sprawdzić się podczas tej ważniejszej rundy – kończy.  

Do najlbliższej rundy

Motul HRSMP