Podczas pierwszej rundy sezonu zabrakło na trasie Jerzego Skrzypka, jednak kierowca Fiata Ritmo Abarth wróci na odcinki już podczas swojego domowego Rajdu Nadwiślańskiego.
Wicemistrz kategorii FIA 4 musiał odpuścić start w Świdnicy z powodu spraw prywatnych. Ta sytuacja była jednak jednorazowa i od tej pory ponownie będziemy mogli oglądać go na trasach Motul Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. – Sporym nietaktem byłoby opuszczenie domowego rajdu. Z pierwszej rundy sezonu musiałem zrezygnować z powodu spraw osobistych, które niestety nałożyły się terminem na Rajd Świdnicki. Będę jednak jeździł w tym roku i w planach są wszystkie pozostałe rundy Motul HRSMP. Niestety nie licząc Rajdu Polski, ponieważ nie mam ani szutrowego zawieszenia, ani nawet opon, więc start samochodem w obecnej specyfikacji byłby bez sensu. Bardziej byłoby to przemieszczanie się, aniżeli faktyczna rajdowa jazda – powiedział Skrzypek.
Jurek dodał również, że nie spodziewa się wiele po Rajdzie Nadwiślańskim, ponieważ wystartuje w nim nowym pilotem oraz nie podoba mu się charakterystyka odcinków. – Z nagrań udostępnionych przez organizatora wygląda na to, że trasa będzie bardzo szybka. Odcinki wydają się trudne i można powiedzieć arytmiczne – po partii z nagłymi zmianami kierunku będą pojawiać się fragmenty, na których pojedziemy na odcięciu. Być może nawet zawodnicy RSMP w samochodach R5 będą w podobnej sytuacji. Niespecjalnie mi się to podoba, bo ciężko będzie złapać rytm, dlatego też nie nakręcam się na wynik, zwłaszcza że będę miał na prawym fotelu nowego pilota. Krzysztof Marczewski oczywiście jest profesjonalistą, jednak będzie to nasz pierwszy wspólny start, a do pełnego zgrania i pewności w samochodzie trzeba jednak trochę przejechać – dodaje Jerzy.
Warto również dodać, że załoga pozostanie w dobrze znanym kibicom samochodzie i na trasach Motul HRSMP ponownie zobaczymy Fiata Ritmo. – Mówią, że zwycięskiego składu się nie zmienia, więc moje Ritmo jest takie jak było. Poza tym, w momencie, w którym korzystam z samochodu w historycznych barwach Alitalii to kolejnym krokiem rozwoju byłaby dla mnie Lancia Stratos. Niestety jednak ona jest zdecydowanie poza zasięgiem i pewnie pozostanie jedynie w sferze marzeń. Zostajemy więc przy Ritmo i widzimy się na Nadwiślańskim – podsumował Skrzypek.