W 2021 roku Trabant 601 załogi Wojciech Stawowczyk/Konrad Stawowczyk docierał do mety wszystkich rund Motul HRSMP, w których wystartował krakowski duet. Pech dopadł ich dopiero na inaugurację sezonu 2022.
Błękitna rajdówka z fabryki w Zwickau zadebiutowała w Motul HRSMP podczas 30. Marma Rajdu Rzeszowskiego. Oprócz tego w sezonie 2021 ojciec i syn meldowali się również na metach Rajdu Śląska, Rajdu Świdnickiego-Krause oraz Rajdu Wisły. Konstrukcja inżynierów z NRD nie została opracowana z myślą o dynamicznej, sportowej jeździe, co nie oznacza, że nie można jej nieco poprawić. Pozornie drobną, aczkolwiek znaczącą modyfikacją Trabanta była zmiana w układzie hamulcowym. Lekki dwusuw nie „przepadał” za szybkimi oesami ze względu na mało skuteczne i podatne na „zmęczenie” hamulce, które wymagały od załogi zachowania dużej dozy rozsądku.
– Popracowaliśmy nad hamulcami. Mamy teraz tarczowe, więc dużo łatwiej jest dohamować się do poszczególnych zakrętów – tłumaczy Konrad Stawowczyk, pilot.
W 50. Rajdzie Świdnickim-Krause załoga Stawowczyk/Stawowczyk nie mogła jednak sprawdzić możliwości poprawionych hamulców na wszystkich oesach. – Na pierwszej niedzielnej pętli walczyliśmy ze sprzęgłem. Nie mieliśmy drugiego i trzeciego biegu. Została tylko jedynka i czwórka – relacjonował Konrad. Niestety tej awarii nie udało się wyeliminować podczas serwisu i Wojtek Stawowczyk i jego syn musieli wycofać się z dalszej rywalizacji.