Już na pierwszej pętli Rajd Nadwiślański pokazał, że nie są to zawody, które można zlekceważyć, szczególnie jadąc samochodem historycznym. Po trzech odcinkach specjalnych stawka Motul HRSMP mocno się uszczupliła. Najszybsi do tej pory są Filip Stopa i Grzegorz Ślęczka w BMW 318is.
W wynikach zawodów nie widnieją już Artur Rowiński z Magdaleną Tokarską w Audi Quattro. Dalej nie jadą także Paweł Hoffman i i Marcin Barłoga, którzy wystartowali Saabem 96 V4 Rally. W ich samochodzie, po opuszczeniu trasy, doszło do awarii układu elektrycznego, którego nie udało się usprawnić i załoga musiała się wycofać. Problemy dopadły także duet Miernik/Mitręga, dysponujący Fiatem 131 Abarth. We włoskiej rajdówce najprawdopodobniej ducha wyzionęła uszczelka pod głowicą. Łącznie, z 18 załóg jadących z pomiarem czasu, pierwszą pętlę ukończyło 11 duetów kierowca/pilot.
W wynikach online na czele widnieją Piotr Zaleski i Piotr Szadkowski, ale na pierwszym oesie tej załodze wpisano błędny czas – mniejszy o blisko 3 minuty. Zatem po korekcie rezultatu z OS 1 urzędujący mistrzowie Motul HRSMP spadną na 4. miejsce. W klasie FIA-4/J2 (samochody z lat 1986-90) i w Historycznej Klasyfikacji Generalnej prowadzą Filip Stopa i Grzegorz Ślęczka w BMW 318is. Z kolei wśród zawodników w samochodach z lat 1982-85 (kategoria FIA-4/J1) pozycję liderów utrzymują Jerzy Skrzypek i Krzysztof Marczewski – powracający do rywalizacji w Motul HRSMP po krótkiej przerwie. W klasie FIA-2, w której walczą załogi w samochodach z okresu 1970-75, na prowadzeniu widnieją nazwiska Piotra Kiepury i Mateusza Galle w Fiacie 125p wzorowanym na rajdówce, którą w czasach PRL ścigał się Andrzej Jaroszewicz. Kiepura i Galle mieli problemy z paskiem napędu alternatora i pompy wody i ledwo dotarli na serwis w Puławach. Na szczęście Fiata udało się naprawić i ten duet ruszył na kolejną pętlę. W PZM 6 na drodze do triumfu są Mariusz Polak z Mariuszem Ziółkowskim w Audi Quattro. Po odpadnięciu Andrzeja Wodzińskiego i Marka Kaczmarka w Alfie Romeo GTAm 1750, w FIA-1 (1958-1969) jadą już tylko Tomek Curyło i Jarek Skwarek w Syrenie 104. W niebieskiej Alfie Romeo wystąpiły problemy z ciśnieniem oleju, więc zawodnicy zdecydowali się nie ryzykować uszkodzenia silnika.