Aktualności

Sierra nadal kapryśna

W Rajdzie Śląska Marek Suder i Marcin Kowalik pokazali tempo, które pozwalało im walczyć o najwyższe lokaty. Ostatecznie duet jadący Fordem Sierrą 4×4 Cosworth musiał zadowolić się trzecim miejscem wśród wszystkich załóg, ponieważ ich samochód ponownie sprawiał kłopoty.

– Na pierwszej pętli byliśmy na drugim miejscu, z niewielką stratą do Roberta i Marcina (załoga Luty/Celiński – przyp. red.). Jednak potem, przed wizytą w serwisie, pojawiły się problemy z samochodem. Drobne, ale mające wpływ na nasze tempo. W konsekwencji złapaliśmy też spóźnienie na jeden PeKaC i karę – opowiadał Marcin Kowalik, pilot Marka Sudera. – Szwankowała nam elektronika. Do końca nie wiemy z czego to wynikało. Czasem „gubił” nam się prąd, silnik przerywał, więc w takich okolicznościach trudno było walczyć o odrobienie straconej pozycji – wyjaśnił zawodnik z Cieszyna.

Potwierdzeniem wysokiej formy Marka i Marcina jest fakt, że w Rajdzie Śląska aż pięć z siedmiu oesów ukończyli w czołowej trójce, z czego cztery – na drugiej pozycji. Tegoroczna edycja Rajdu Śląska był najlepszym występem Marka Sudera w tej imprezie, nie tylko w kontekście tempa. W sezonie 2018 Suder zajął piąte miejsce w klasie i odległą, 17. pozycję w tabeli z czasami. Rok później charakterystyczny Ford Sierra 4×4 Cosworth w barwach Gazmot Motorsport dojechał do mety na czwartej pozycji w kategorii i siódmej wśród wszystkich załóg.

Do najlbliższej rundy

Motul HRSMP