Aktualności

Walka z gaźnikami

Historyczne samochody są równie piękne, co kapryśne. Dobitnie przekonał się o tym Tymoteusz Rogowski, który na trasie 28. Rajdu Rzeszowskiego borykał się z rozregulowanymi gaźnikami.

Kierowca Łady, tworzący załogę z Domosławem Rogowskim, zdołał dojechać do mety, jednak w tempie nie pozwalającym na walkę o zwycięstwo w klasie. – Pierwszego dnia pojawiły się problemy z gaźnikami, przez co pokonaliśmy oesy na zasadzie dojechania do mety. W serwisie trochę to poprawiliśmy, jednak i tak brakowało mocy w środkowym zakresie obrotów, przez co mieliśmy problemy na wzniesieniach. Ostatecznie Łada podjechała pod każdą górę i jesteśmy na mecie rewelacyjnego rajdu. Odcinki były bardzo szybkie i wąskie, a ja mam nadzieję, że za rok znów się tu pojawimy – powiedział Rogowski.

Do najlbliższej rundy

Motul HRSMP