Aktualności

Jedyny taki rajd w sezonie

Tegoroczne Motul Historyczne Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski zbliżają się do półmetka. Przed nami Rajd Nadwiślański – czwarta z siedmiu rund rywalizacji o mistrzostwo Polski. Trasę zawodów zaplanowanych na nadchodzący weekend (9-10 czerwca) zlokalizowano na południe od Puław, które po rocznej przerwie ponownie będą bazą rajdu. Charakterystyka odcinków specjalnych jest zupełnie inna od tej, która dominuje w cyklu mistrzostw Polski. Próby są szybkie, szerokie i prowadzą po płaskim terenie z licznymi zakrętami pod kątem prostym. Tym wyzwaniom stawi czoła 31 załóg w samochodach rajdowych sprzed lat.

 

Po dwóch, rozgrywanych od dekad rajdach – Świdnickim i Dolnośląskim, kalendarz Motul HRSMP przewiduje podróż na najdalej wysuniętą na północ rundę czempionatu. Mający swoją bazę w Puławach, Rajd Nadwiślański wyróżnia się na tle poprzednich rund układem trasy oraz wymaga nieco innego przygotowania. W opisie trasy trzeba uwzględnić wiele miejsc, gdzie można ciąć zakręty, które po przejeździe całej stawki staną się niezwykle śliskie za sprawą piachu i żwiru wyniesionego na asfalt. Kierowcy będą również musieli umieć pohamować swoje zapędy – i to dosłownie – gdyż długie proste, którymi urozmaicone są odcinki specjalne często kończą się „dziewięćdziesiątkami”, czyli zakrętami pod kątem prostym. Dobranie właściwego punktu rozpoczęcia hamowania będzie jednym z kluczowych elementów decydujących o sukcesie bądź porażce. W niedzielę nie będzie również ratunku w przypadku uszkodzeń i awarii. W ciągu dnia jedyny serwis jest serwisem oddalonym, a więc z wykorzystaniem wyłącznie części zamiennych wiezionych na pokładzie rajdówki.

Do rajdu zgłoszonych jest 31 załóg, więc kibice i fani różnych marek będą mieli co podziwiać. Najniższe numery standardowo nadano ścisłej czołówce Motul HRSMP. Numer 101 przydzielono liderom Historycznej Klasyfikacji Generalnej (FIA 1–4), Piotrowi Zaleskiemu i Jackowi Gruszczyńskiemu w Porsche 911 RS SC. Kolejny jest goniący go, ale walczący w tym sezonie z pechem i awariami Robert Luty jadący w parze z Dariuszem Gurdziołkiem (Subaru Legacy). Nie ma jednak złudzeń, że najszybszym rywalem – choć klasyfikowanym w kategorii PZM 6, a więc „Youngtimer” – będzie Michał Pryczek jadący w duecie z ojcem Jackiem Subaru Imprezą 555. Najwyżej rozstawione przednionapędowe auto, to Renault Megane Maxi Arkadiusza Kuli i Jarosława Janasza, którzy byli najszybsi na Power Stage’u Rajdu Dolnośląskiego i mają w planie jeszcze nieraz napsuć krwi „czteronapędowym” kolegom. Po dwóch rajdach przerwy do rywalizacji powraca Grzegorz Olchawski swoim Audi Quattro Coupe. Z kolei kibice zmartwieni kolejną w tym sezonie przygodą duetu Suder/Matyjewicz mogą znowu zaciskać kciuki za dobry wynik tej załogi, bowiem biało-czerwonego Forda Sierra Cosworth nie zabraknie na starcie w Puławach. Bez pomiaru czasu pojadą m.in. Piotr i Karol Platowie oraz Andrzej i Adam Tchórzewscy (obie załogi Fiatami Cinquecento) oraz Patryk Poręba z Marcinem Opalą w BMW E36.

Załogi z Motul Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski rozpoczną rajd od ceremonii startu, która odbędzie się w Puławach – w sobotę 9 czerwca o 15:00. Chwilę później kierowcy i piloci w rajdówkach sprzed lat ruszą do pierwszej próby – liczącego niewiele ponad 2,5km odcinka w centrum miasta. Następnie mają w planie jeszcze dwa odcinki specjalne, zanim tuż po godzinie 18:00 udadzą się na serwis zlokalizowany w Puławskim Parku Naukowym. Sobotni etap uzupełni powtórnie przejechana pętla tych samych odcinków specjalnych. Niedziela to z kolei dwa dwukrotnie pokonywane oesy, w tym niespełna 22–kilometrowy odcinek „Urzędów”. Podczas drugiego dnia rywalizacji pracę mechaników rajdowych będzie można obserwować tylko na oddalonym serwisie niedaleko Urzędowa. Zakończenie rajdu zaplanowano na godzinę 16:30 na Placu Fryderyka Chopina w Puławach.

Do najlbliższej rundy

Motul HRSMP